Jeździłem z Ewką... :)
A tym razem....można by to nazwać takim..."pożegnalnym jeżdżeniem"..:) A już miałem sobie spokojnie leżeć... I się nie ruszać z miejsca... To miało być takie "słodkie niedzielne leniuchowanie"... Bo w głowie już miałem myśl...że za 24 godziny o tej samej porze będę ciężko pracował...:) Toteż postanowiłem poleniuchować... W międzyczasie oglądając w tv zwycięstwo mojej ulubionej drużyny chińskich siatkarzy nad vice-mistrzami świata...:):):)
Miałem też nadzieje że zobaczę jakąś powtórkę walk... Wielkiego Andrzeja i Niemniej Wielkiego Tomasza...:) Mimo że oglądałem "na żywo"...:) Zawsze to lepiej wiedzieć że Polacy "skuli mordy" obcym - 4 razy...Niż 2 razy...:):):)
Aaaa... Wygląda na to, że odchodzę od tematu... W końcu to blog rowerowy...:):) A nie "jakiś tam blog"...:) Ale pewnie to wina "niewielkiej" ilości spożytego płynu wytwarzanego w Browarach w pewnym śląskim mieście w którym miewam bazę wypadową do innych okolicznych śląskich miast w których nie wytwarza się tegoż płynu...:) Aaaa... znowu odszedłem od tematu...:) Więc do rzeczy...W końcu wyciągnęło mnie z wyrka swoim tylko znanym sposobem Ewka..:)..hmmm..miło było i podobało się..:):)
I dziś było tak:
Ozimek - Schodnia --> Dębska Kuźnia --> Chrząstowice --> Opole --> a z powrotem troszkę zmieniliśmy trasę biorąc pod uwagę grasujących w okolicy kierowców TIRóW...:) --> Opole --> Suchy Bór --> Flamirowice --> Dąbie --> Daniec --> Ozimek - Schodnia RANCZO Darka i Gabi oczywiście.
Wskazania licznika:
Odo: 1262,20 km
Dst: 56,93 km
Max: 133,00 km/h (ALE JAJA - NIE WIEDZIAłEM żE TAK SZYBKO JEżDżę..::):):):)
Time: 3:07:59
Average: 18,20 km/h.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa sobot

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]